Obserwatorzy

piątek, 15 marca 2013

kapelusik

Tu płatek, tam płatek śnieg z nieba leci...
Jak tak dalej pójdzie to zdążę ufilcować drugą rękawiczkę.




Jeśli wyzdrowieję nim śniegi stopnieją wypróbuję mój pierwszy własnoręcznie ufilcowany kapelutek.
A, że w nakryciu głowy wyglądam jeszcze gorzej niż bez z pewnością wystraszę zimę i wreszcie nastanie wyczekiwana przez wszystkich wiosna.




Filcowanie tych dwóch sprawiło mi ogromną frajdę! 
Byłabym niewdzięcznicą gdybym nie wspomniała, że pierwsze kroki w filcowaniu stawiam pod czujnym i życzliwym okiem Pani Krystyny Drożdżowskiej.
Dzięki Pani Krystynie co tydzień spełnia się jedno z moich marzeń!