Zakochałam się w filcowaniu na dobre.
Czy wychodzi czy nie będę kłuć, nakłuwać, moczyć , masować i masować;-)
Wiem to na pewno choć stawiam na tym polu pierwsze kroki.
A to jeden z moich ostatnich pomysłów...
Hm, w pisaniu bloga też jestem zielona. Wywraca mi zdjęcia:-(
Szczęśliwie mam Mamę, której zawsze podoba się to co robię.
Dziękuję Ci Mamo!
Ale ładne kwiatki:)))
OdpowiedzUsuń